Aromat korzennych przypraw, lekka pikantność oraz duża ilość warzyw… W Sopocie znajdziemy miejsce, w którym pachnie Indiami! A to wszystko dzięki restauracji Bombay, ulokowanej w samym centrum miasta przy Domu Zdrojowym. O smakach ze wschodu, tradycyjnych recepturach i oryginalnym menu rozmawiamy z tutejszym szefem kuchni - Sachinem Ramgolamem.

Indie w centrum Sopotu, wydawałoby się to niemożliwe, a jednak! Mocny aromat, niesamowite kolory, wyraziste smaki - co jeszcze znajdziemy na waszych talerzach?

Staram się, aby wszystko co robimy w naszej restauracji było autentyczne. Przede wszystkim ważne są smaki. Te oryginalne jak w Indiach uzyskujemy dzięki współpracy z kilkoma importerami produktów hinduskich. Dodając do tego nasze doświadczenie i przyprawy – przenosimy ten kraj aż do serca Sopotu. Jednocześnie Polacy coraz częściej interesują się różnymi rodzajami kuchni i nie mają problemu z odkrywaniem innych smaków, dlatego cieszymy się, kiedy przychodzą do nas. A tu możemy zaskoczyć gości wyglądem wnętrza oraz sposobem podawania dań, ale skoro później jeszcze do nas ludzie wracają, by odkrywać kolejne smaki, to znaczy, że im smakuje!

Sukces tkwi w tradycyjnych przepisach?

Receptury to akurat moje autorskie dania, nad którymi pracowałem, w pełni zainspirowany Indiami. Sam pochodzę z Mauritiusa, co może zaskoczyć, ale przez lata pracowałem z Hindusami i byłem w Indiach. Ich kuchnia jest mi bliska i mogę ją przekazywać w taki sposób, w jaki ją zapamiętałem. Jest to nie tylko mieszanka przypraw i smaków, ale również wielu lat praktyk. Oczywiście cały czas staram się wymyślać coś nowego, ulepszać i kreatywnie się rozwijać. Chcę zaskakiwać, ale jednocześnie zachować tę autentyczność kuchni.

Co poleciłby pan osobom, które przyjdą do restauracji Bombay i chciałyby spróbować „czegoś innego”?

Na początek dobra byłaby na pewno nasza klasyka - butter chicken. Przepyszny i delikatny kurczak w maślano-pomidorowym sosie, podany z własnoręcznie wypiekanym chlebkiem naan. Polecam również malabar masala curry – mięso z aromatycznym ryżem curry, posypanym świeżą kolendrą albo lamb seek kebab, czyli mieloną jagnięcinę z pieca tandoor, podawaną z chlebem naan i sosami. Dla odważniejszych polecam stek z rekina z kokosowymi dodatkami. Myślę, że taki opcje z pewnością zachęcą do kulinarnej podróży po wschodnich smakach.

Niedługo zbliża się Dzień Kobiet, wiele lokali przygotowuje specjalne menu na ten dzień. Czy u Państwa również zawita specjalna oferta?

To niespodzianka, więc nie mogę za wiele zdradzić. W tej chwili jeszcze myślimy nad tym, co będziemy chcieli zaproponować w tym dniu. Na pewno nie ograniczymy się tylko do niespodzianek kuchennych. Oprócz tego mamy do zaproponowania świetny zespół ludzi, pracujących w restauracji, dobre wino i koktajle, zatem na pewno pójdziemy również w tym kierunku. Już teraz wszystkich zapraszamy!

No właśnie, zachwycacie nie tylko kuchnią, ale także wystrojem.

Jest obłędnie!

To prawda, jest niesztampowo, kolorowo i oryginalnie. Staraliśmy się przenieść Indie do Sopotu w każdym kawałku. Nawet jeżeli chodzi o wystrój, zwłaszcza że każdy chce zjeść posiłek w miłym, eleganckim i czystym otoczeniu. A nasze wnętrze naprawdę potrafi zaskoczyć. Oprócz ogromnej ilości żywej, roślinnej zieleni, do wystroju restauracji użyliśmy również szerokiej palety kolorów, niesamowicie wygodnych siedzeń oraz zapachów, bo iście indyjski klimat zapewniają tu odpowiednio dobrane kadzidełka. Nasza restauracja ma przyciągać smakiem, zapachem i wzrokiem. Mamy nadzieję, że nam się udało!