Muzeum Emigracji

Nie tylko zwiedzanie

 

Współczesne muzea to już nie wielkie, nieprzystępne budynki, w których nie można niczego dotykać. Wiele z nich otwiera się na potrzeby swoich zwiedzających, oferując dużo więcej atrakcji poza ciekawą wystawą. Byliście w Muzeum Emigracji w Gdyni? Jeśli nie, zajrzyjcie koniecznie. Znajdziecie tam nie tylko dawkę solidnej wiedzy o historii polskiej emigracji, podanej w angażujący, interaktywny sposób, ale i inne możliwości spędzenia wolnego czasu.

Pomysł, żeby stworzyć muzeum w budynku dawnego Dworca Morskiego w Gdyni zrodził się z historii tego miejsca. To stąd od początku lat 30. ubiegłego wieku odpływały największe transatlantyki, które zabierały rodaków w podróż często w jedną stronę. Wystawa stała przedstawia historię emigracji Polaków z ostatnich 200 lat. Każdego roku Muzeum zaprasza także na wystawy czasowe. Wśród stałych atrakcji można zobaczyć największą makietę statku pasażerskiego na świecie: transatlantyku Batory, pokazującą etapy budowania tego okrętu- symbolu, który służył tysiącom Polaków do zamorskich podróży. Dzięki multimedialnej wystawie zwiedzający mogą doświadczyć drogi, którą pokonywali emigranci wyjeżdżający do USA u progu XX wieku – od podróży koleją, długi rejs przez Atlantyk, kontrolę na wyspie Ellis, aż do budowania nowego życia za granicą. Wystawa kończy się na czasach współczesnych. Ekspozycja jest tak zaprojektowana, że łączy naukę i zabawę – wiele obiektów jest tu interaktywnych, można wejść do środka, a nawet poczuć zapach morskiej bryzy. Co więcej, skala i forma obiektów jest dostępna również dla dzieci. Ponadto w muzeum znajduje się sala małego podróżnika – to pokój zabaw, wyposażony w miękkie pufy, książki i zabawki edukacyjne, w którym można zatrzymać się na chwilę lub na dłużej z najmłodszymi uczestnikami wystawy. 

Atrakcją jest również sam budynek i jego otoczenie. Dworzec Morski uchodzi za perłę gdyńskiego modernizmu. Choć gmach był odrestaurowywany, wiele elementów, takich jak np. posadzka zachowały się do dziś. Wzdłuż bocznej elewacji znajduje się taras widokowy, z którego widać port gdyński, zatokę i cumujące przy nabrzeżu promy pasażerskie. W sezonie można tam zrelaksować się na leżakach. Gdy jest zbyć zimno, odwiedzający zobaczą ten sam widok z przeszklonego punktu widokowego: miejsca, z którego niegdyś pasażerowie wsiadali na transatlantyki. 

Po zwiedzaniu i spacerze można wybrać się na rodzinny obiad do restauracji Mondo di Vinegre, która znajduje się na drugim piętrze budynku. Można tu nie tylko nasycić żołądki, ale również zmysł wzroku, bo sama restauracja jest także punktem widokowym. To także świetnie miejsce na spotkanie biznesowe, o czym może świadczyć fakt, że na spotkania umawiają się tu również politycy. Ci, którzy wolą wziąć kawę na wynos i wybrać się na spacer po porcie, mogą skorzystać z bistro na parterze. 

Muzeum przygotowało też coś dla fanów architektury. W zeszłym roku z okazji 88. urodzin Dworca Morskiego, wydało audiospacer architektoniczny, którego narratorką jest Magdalena Cielecka. Godzinnego spaceru można bezpłatnie odsłuchać na swoim telefonie, przechadzając się po budynku. To fascynująca i wciągająca historia nie tylko dla fanów architektury!

Sam gmach, choć jest zabytkiem, został dostosowany dla osób ze szczególnymi potrzebami. Muzeum w zeszłym roku odebrało nagrodę Lider Dostępności w kategorii obiekt zabytkowy. Budynek jest wyposażony w windę, a w kasach znajdują się pętle indukcyjne, ułatwiające komunikację osobom niedosłyszącym. Na parterze mieści się też kameralna księgarnia ze sklepikiem. Można znaleźć w niej bogaty wybór książek i własnych publikacji, takich jak na przykład „Polski Przegląd Migracyjny” – dwujęzyczne czasopismo, do którego muzeum zaprasza czołowych ekspertów i autorki piszących o różnych wymiarach migracji na świecie. W tym roku tematem przewodnim numeru będą związane z migracją stereotypy. Za skład i grafikę odpowiada znany, trójmiejski grafik Patryk Hardziej. 

Nie macie planów na weekend? Chodźcie do muzeum!