Zaczęło się od niewinnego warsztatu na ulicy Wielkopolskiej w Gdyni, a dziś centrum obsługi pojazdów FRED prężnie funkcjonuje już w dwóch punktach, w Bojanie oraz w Gdyni Redłowie. To serwis, który idealnie wypełnia lukę pomiędzy autoryzowanym centrum obsługi a osiedlowym warsztatem. O początkach, odważnych przejęciach oraz jakości ASO za dużo mniejsze pieniądze, rozmawiamy z właścicielem firmy Fred Centrum Obsługi Pojazdów, Tomaszem Krauza.

Zaczęło się 15 lat temu, a dziś serwis samochodowy FRED jest znany w całym Trójmieście. Jak wspomina pan początki funkcjonowania warsztatu?

Początki wspominam z ogromnym sentymentem, były to czasy, w których znało się dosłownie każdego klienta, jego historie, plany, nawet takie, że nie chce się wracać do domu, bo teściowa przyjechała z wizytą… (śmiech). Wszystko działo się wówczas w małym, ciasnym warsztaciku przy ulicy Wielkopolskiej w Gdyni, w którym mieściło się zaledwie 1,5 samochodu. Warunki nie były zbyt komfortowe, ale za to lokalizacja - znakomita. Jako żółtodziób na rynku chcąc przekonać właścicieli samochodów do swoich usług, postanowiłem postawić na najwyższą jakość świadczonych usług oraz bezpośredni kontakt z klientem. To, co udało się wypracować wraz z moim zespołem przerosło moje najśmielsze oczekiwania. W stosunkowo szybkim czasie udało nam się przekonać ogromną liczbę zainteresowanych. To fascynujące, jaką więź można zbudować pomiędzy warsztatem a jego klientem, kiedy za cel stawiamy sobie głównie jego zadowolenie. Po zaledwie 5 latach działalności nadarzyła się okazja, aby kontynuować ten projekt w nowej lokalizacji, w Bojanie. 

Z centrum Gdyni do Bojana, brzmi jak duże wyzwanie, a zarazem wielka niewiadoma…

Jak usłyszałem nazwę Bojano to najpierw zapytałem, gdzie to w ogóle jest… Początkowo obawy były ogromne. Podyktowane było to specyfiką tego zabiegu, ponieważ polegało to na przejęciu działającego serwisu z prawdziwego zdarzenia wraz z personelem, wyposażeniem i całą resztą. „Tomasz wchodzisz i działasz” – tak mówili. Strach miał wielkie oczy, zastanawiałem się – gdzie ja w tym wszystkim, nie znam ludzi tam pracujących, jeszcze niedawno rozwoziłem paczki jako kurier, a tu nagle mam wziąć odpowiedzialność za powodzenie tego biznesu, jak i za wszystkie pracujące tam osoby. Nie wspominając o perypetiach w życiu osobistym, które z pewnością nie pomagały w tym wszystkim. To była szkoła życia, ale zakończona powodzeniem. Po 9 latach działalności w Bojanie udało się stworzyć fantastyczne miejsce cieszące się wielkim zaufaniem klientów. Widząc uśmiechnięte twarze moich współpracowników oraz pełne parkingi aut do naprawy napawa mnie ogromna duma, która to zarazem motywuje do dalszej pracy.

A tej zdaje się jest sporo, ponieważ oprócz Bojana stacja obsługi pojazdów FRED funkcjonuje również jako drugi punkt w Gdyni Redłowie w miejscu byłego salonu Citroena.

Serwis w Gdyni to temat rzeka. Chyba nie było dnia od przeszło roku, abym nie myślał o tym przedsięwzięciu. Na pozór wszystko wydawało się być perfekcyjne: centrum Gdyni, doskonała lokalizacja, ogromny potencjał… i właśnie tak do tego podszedłem. Co ciekawe, sytuacja z przejęciem miejsca po salonie Citroena była bliźniaczo podobna do tej sprzed 9 lat w Bojanie. Po raz kolejny zdecydowałem się wraz z lokalizacją przejąć także większość załogi, która pracowała dla dealera Citroena. Wspominając wcześniej o szkole życia, która to miała miejsce w Bojanie, mogę z całą stanowczością stwierdzić, że wtedy nie miałem pojęcia co to właściwie znaczy. Dziś, po przeszło 14 miesiącach mogę powiedzieć, że udało nam się obrać właściwy kurs. Staramy się wykorzystać naszą lokalizację, zarazem przekonując naszych klientów, że podobnie jak 15 lat temu najważniejsze jest dla nas zadowolenie klienta. Po latach działalności wiem jednak, że firma to przede wszystkim zgrany, odpowiedzialny zespół. Zaczynaliśmy w grupie 3-osobowej, a dziś nasz zespół liczy sobie 53 osoby. Sukces Freda i to gdzie się dziś znajdujemy jest zasługą wspaniałych ludzi, z którymi mam zaszczyt pracować.

W głowach wielu kierowców od lat rodzi się pytanie: dlaczego warto korzystać z nieautoryzowanych serwisów? Obaw jest wiele, ale czy uzasadnionych?

Z pełnym przekonaniem powiem, że warto. Nasza firma jako jedna z nielicznych stara się wypełnić lukę pomiędzy autoryzowaną stacją obsługi a osiedlowym warsztatem. Cel jaki sobie założyliśmy to stworzyć serwis, który oferuje jakość ASO za dużo mniejsze pieniądze. Serwis, w którym każdy klient poczuje się komfortowo, wypije kawę, przeczyta interesującą prasę, a międzyczasie nasi serwisanci uporają się z bolączkami samochodu. Co więcej, obsługa nie polega tylko na usterkach zgłoszonych przez kierowcę. Każde auto musi przejść rygorystyczną check listę, aby za każdym razem móc poinformować klienta o bieżącym stanie jego pojazdu.

Jaką przewagę ma dziś FRED nad konkurencją? 

Wiemy jak zadbać o naszego klienta. Absolutnie bez znaczenia jest to, jakim autem do nas zawita. Zawsze z ogromną starannością staramy się wypracować zaufanie klienta oraz to, aby poczuł się wyjątkowy. Posiadamy wykwalifikowany personel a wyposażeniem pod żadnym względem nie odbiegamy od autoryzowanych serwisów. Doskonale świadczy o tym fakt, że wiele prac wykonujemy jako podwykonawcy dla trójmiejskich serwisów.

Jaki jest zakres usług oferuje wasz serwis? 

Nasza firma świadczy każdą usługę, którą oferują serwisy ASO. Począwszy od szeroko rozumianej mechaniki, elektroniki, aż po blacharstwo i lakiernictwo samochodowe. Dopełnieniem wszystkiego jest profesjonalna myjnia samochodowa.