MINI to jeden z najbardziej charyzmatycznych marek w samochodowym świecie. Ich sztandarowy produkt to oczywiście małe i bardzo dynamiczne modele „Hatch”. Najlepiej w wersji Cooper S, czyli z mocnym silnikiem, rasowym brzmieniem i niebanalną stylistyką. Do salonu MINI Zdunek w Gdyni przybyły „Miniaki” najnowszej generacji, a jeden z nich od razu trafił do naszego redakcyjnego testu.

MINI Cooper S to nie jest typowy samochód miejski. Choć mały, to jednak nie chodzi w nim o łatwość w parkowaniu i miejską funkcjonalność. Tutaj liczy się styl, osiągi i frajda z jazdy. Nie bez powodu MINI reklamowało się hasłem „gokartowa radość z jazdy”. 

Te samochody są sztywne, zwarte i bardzo rasowe. Najnowsze wcielenie kultywuje te tradycje. Lifting jaki przeprowadził producent skupił się na subtelnych zmianach stylistycznych.  Odświeżono przód - jest m.in. nowa, czarna obramówka grilla, która dotychczas była chromowana z czernią jedynie na środku, czarne są też obwódki i wnętrza reflektorów. Z tyłu w oczy rzuca się (gdy jest zapalone) światło przeciwmgielne w postaci paska LED umieszczonego nad wydechem. Światową nowością jest natomiast opcjonalnie pomalowany dach Multi Tone. Składa się z trzech kolorów – z przodu San Marino Blue, przechodzi w Pearly Aqua i kończył na Jet Black. 

W środku również zastosowano więcej czerni zamiast chromów, a także zupełnie nową kierownicę. Jak zawsze przy tej okazji zaktualizowano również pokładowe multimedia. Jest między innymi nowy system inforozrywki, teraz standardowo z dużym, 6,5-calowym wyświetlaczem. Ponadto bezprzewodowa ładowarka do smartfona, nowa paleta skór i odświeżony pakiet Piano Black.

Chociaż postęp technologiczny nowych modeli wobec charakterystycznego, zielonego Mini, którym jeździł Jaś Fasola jest druzgocący, to współczesny odpowiednik wciąż ma tamten charakter. Samochód świetnie się prowadzi, sprawia przyjemność podczas pokonywania zakrętów i satysfakcjonuje przyspieszeniem na prostej. Liczyć można także na skuteczny układ hamulcowy i precyzję działania układu kierowniczego. Nie ma jednak co liczyć na nadzwyczajny komfort jazdy. MINI nie służą do pokonywania bruku. 

Najnowsze wydanie MINI Cooper S ma 178 koni mechanicznych co pozwala osiągnąć 100 km/h w 6.6 sekundy. Kwota jaką trzeba pozostawić w salonie to minimum 108 100 zł.