Właśnie rozpoczyna się sezon na poszukiwanie, a przede wszystkie na korzystanie z nadmorskich nieruchomości inwestycyjnych. Nałożone ograniczenia sprawiły, że mieszkania na wynajem krótkoterminowy w Trójmieście stały się bardzo popularne. Rośnie też liczba wynajmów na sezon. Wniosek z tego taki, że nieruchomość wakacyjna może stać się także mieszkaniem, na którym można zarabiać.

Pragnienie posiadania swojego miejsca nad wodą lub poza miastem, swoistej odskoczni od codzienności, w zasięgu kilku godzin podróży od domu, jest bliskie wielu z nas. W ostatnim roku trend się umocnił, gdyż straciliśmy możliwość swobodnego przemieszczania się i korzystania z hoteli. Szczególnie często pojawiają się zapytania – o nieruchomości na Mazurach, w Hiszpanii, Portugalii. Jednak w Partners International zaobserwowano również boom na wakacyjne apartamenty nad polskim morzem.

Rola Agenta

Współpraca z pośrednikiem to oczywiście również komfort, że nie musimy poświęcać swojego cennego czasu oraz zajmować się osobiście szeregiem aspektów formalno-prawnych. Ponadto, nie znając lokalnych cen i uwarunkowań trudniej zadbać o to, by nie przepłacić, by zweryfikować najbliższe sąsiedztwo, ewentualne przyszłe inwestycje w okolicy, wybrać notariusza bądź rzeczoznawcę – w tym wszystkim oraz w innych czynnościach może
nas wyręczyć pośrednik.

Otwarcie sezonu

Właśnie zaczyna się najpiękniejszy czas nad morzem – dni są coraz cieplejsze, otwierają się ogródki i restauracje, szczyt sezonu zbliża się wielkimi krokami. To także początek sezonu na zakupy. Trudno wyobrazić sobie lepszy czas na wybór nowego domu czy mieszkania, niż teraz. Oferta jest bogata, bo nieruchomości dopiero trafiają na rynek, jest więc w czym wybierać. 

- W tej chwili możemy zaproponować nieruchomości typu second home w bardzo szerokim wachlarzu cenowym, od nieco ponad 800.000 zł aż po propozycje o wartości przekraczającej 3 mln zł. Wybór może być trudny, ale z radością w nim pomożemy – podsumowuje
Anna Słodowska.

 

Anna Słodowska,

manager sprzedaży oddziału Partners International w Trójmieście

Prawdy i mity o nieruchomościach w Trójmieście 

Rozmowom o domach weekendowych czy wakacyjnych towarzyszy przekonanie, że posiadanie takiej nieruchomości to atrybut wąskiego grona najzamożniejszych, że wymaga dużych nakładów finansowych, a znalezienie właściwego miejsca kosztuje tygodnie poszukiwań i wymaga doskonałego rozeznania w lokalnym rynku. Pracując jako agent nieruchomości w Warszawie miałam przeciętne rozeznanie w nieruchomościach w Trójmieście. Zanim przeprowadziłam się do Gdyni, byłam przekonana, że zakup komfortowego mieszkania przy plaży wymaga budżetu przekraczającego 1 mln zł. Tymczasem na miejscu codziennie przeglądam oferty urokliwych mieszkań już od kilkuset tysięcy złotych, gotowych do zamieszkania. Odkąd Gdynia stała się moim drugim domem z ogromną radością przyjeżdżam tu z Warszawy. Tu powietrze jest inne, inne tempo życia, inny klimat. Teoretycznie wiedziałam o tym ale poczułam to na własnej skórze dopiero w momencie, gdy znalazłam swoje własne „cztery kąty”, kilkaset metrów od plaży.

 

Paweł Łączyński

Senior Real Estate Advisor Partners International

Dlaczego Trójmiasto to wspaniałe miejsce do inwestowania?

To unikalny charakter aglomeracji, swoiste 3w1: Gdynia to miejsce do zamieszkania i odpoczynku, Sopot to miejsce rozrywki, natomiast Gdańsk to turystyczna mekka. To połączenie sprawia, że każdy znajdzie tu idealną przestrzeń do życia, pracy i odpoczynku. Sama plaża, w sezonie to zdecydowanie najlepsze miejsce do bycia, ale również poza sezonem miłośnicy aktywności mają tu swoje miejsce do biegania czy morsowania.

W Trójmieście nie ma sezonowości, właśnie dlatego jest tak chętnie wybierane przez inwestorów. Kupując w Gdyni, Sopocie czy Gdańsku lokujemy pieniądze w aglomeracji, która łącznie zamieszkuje ponad 750 000 ludzi, a to 1/3 wszystkich mieszkańców całego Pomorza. To gwarantuje też płynność inwestycji, bo to grono potencjalnych klientów na zakup nieruchomości, gdybyśmy postanowili ją sprzedać. Apartament typu second home może płynnie stać się mieszkaniem dla np. pary rodowitych gdańszczan. Inwestycje w małych kurortach nie dają nam tego komfortu. Ponadto, typowo turystyczna lokalizacja sprawia, że ofertami sprzedaży czy wynajmu interesują się nie tylko miejscowi, ale i przyjezdni. To daje większe bezpieczeństwo transakcji.

Rynek trójmiejski jeszcze się rozwija. Mimo wysokiego wzrostu w ostatnich kilku latach do pełnego nasycenia sporo mu jeszcze brakuje. Na zakupionej nieruchomości można zarabiać dwojako: jako stały dochód z najmu i licząc na wzrost wartości nieruchomości w czasie. Świeżo w pamięci mam dwie transakcje, jedna w gdańskiej dzielnicy Piecki Migowo, druga na ul. Jaglanej w Gdańsku, gdzie wartość nieruchomości wzrosła odpowiednio o 100-150% w okresie od roku do 3 lat. 

 

Małgorzata Drygiel

Senior Real Estate Advisor Partners International

Jak zrealizować marzenie o własnym second home, by droga do niego nie stała się udręką?

Od tego jestem, by ten proces był dla moich klientów samą przyjemnością. Praca z klientami spoza Trójmiasta to moja specjalność. Sama przeprowadziłam się do Gdyni z Warszawy, potrafię więc spojrzeć na Trójmiasto zarówno okiem „turysty”, jak i miejscowego. Moi klienci doceniają tą podwójną perspektywę. Prezentacje i zakupy na odległość? – żaden problem!

Ostatnio pracowałam z klientem, który mieszka w centralnej Polsce. Ze względu na sytuację pandemiczną miał ograniczoną możliwość przyjazdu do Trójmiasta. Zależało mu na nieruchomości, która będzie służyła mu jako miejsce do spędzania wolnego czasu. Po kilku rozmowach telefonicznych i dokładnym zbadaniu potrzeb, wytypowaliśmy kilka lokalizacji i inwestycji. Ponieważ klient nie znał Trójmiasta, zaczęłam od szczegółowego przedstawiania zalet i wad każdej lokalizacji za pomocą zdjęć i filmów. Po weryfikacji, na short-liście zostały dwie inwestycje deweloperskie, które spełniały oczekiwania. Następnie dzięki wideo prezentacjom udało się wybrać cztery mieszkania do obejrzenia na żywo. Już w pierwszych minutach klient czuł się w nich jak u siebie. W rezultacie tak zaplanowanej współpracy – od rozmów telefonicznych, przez weryfikacji online, do spotkania na żywo – klient mógł podjąć szybką i bardzo satysfakcjonującą decyzję o zakupie. Co więcej, taka forma prezentacji pozwoliła na zaoszczędzenie czasu oraz stresu związanego z podróżowaniem w czasie lock-downu.