Liczące ponad 500 km polskie wybrzeże to potentat turystyczny. Na północy kraju znajduje się jedna trzecia krajowej bazy noclegowej. Od wielu lat pierwsze miejsce zajmuje Zachodniopomorskie, z dynamicznie rozwijającymi się uzdrowiskami – Kołobrzegiem i świnoujściem. Z kolei Pomorskie rywalizuje z Małopolską o drugą pozycję. I chyba niewiele wskazuje na to, że w ciągu najbliższych lat ta kolejność ulegnie zmianie.

Zdecydowanym liderem turystycznym, nie tylko w porównaniu dwóch nadmorskich województw, ale również w skali kraju jest Zachodniopomorskie. Województwo od wielu lat zajmuje pierwsze miejsce jeżeli chodzi o statystyki bazy noclegowej. Wg GUS w sezonie letnim 2019 dysponowało 145,4 tys. miejsc noclegowych, rok później w pandemicznym 2020 – 141,4, by w 2021 ponownie wzrosnąć do 144,2 tys. miejsc. To najwięcej w kraju. Tuż za nim jest Pomorskie, które w środku ubiegłorocznego sezonu letniego posiadało 111, 3 tys. miejsc noclegowych. Podium zamyka Małopolska (99,3 tys.). Łącznie w całym kraju w ub. roku było 784,4 tys. miejsc noclegowych, przy czym GUS zastrzega, że w jego statystykach są ujęte obiekty powyżej 10 miejsc noclegowych.

To samo dotyczy ruchu turystycznego. Jeżeli chodzi o liczbę turystów liderem 2021 roku była Małopolska (3,2 mln), Mazowieckie (3 mln), a potem Zachodniopomorskie, Pomorskie i Dolnośląskie (po 2 mln). W całym kraju było 22,2 mln turystów. Jeżeli jednak chodzi o liczbę noclegów to znów liderem było Zachodniopomorskie (11,9 mln), potem Małopolskie (8,8 mln) i Pomorskie (8 mln). W całym kraju udzielono ich 62,8 mln. Zachodniopomorskie odnotowało też najdłuższą średnią jeżeli chodzi o czas pobytu (4,9 noclegu na osobę przy średniej krajowej 2,8) i najlepsze wykorzystanie istniejących miejsc - 44%. Drugie miejsce zajęło Pomorskie 38,2%, a trzecie Kujawsko – Pomorskie (35,8%).

Na szybki wypad z Berlina

Z czego wynika utrzymująca się od lat przewaga Zachodniopomorskiego, nie tylko w skali kraju, ale i wobec wschodniego konkurenta? Z pewnością jest większe i posiada dłuższe wybrzeże. Ogromną rolę odgrywa lokalizacja – Zachodniopomorskie graniczy z Niemcami, bliżej ma do Skandynawii. Dużą rolę odgrywa wybudowana kilka lat temu droga S6 łącząca Szczecin – Kołobrzeg – Koszalin. Dzięki niej dojazd z Berlina do Kołobrzegu zajmuje raptem kilka godzin, tyle samo ile wypad ze stolicy Niemiec w niemieckie Alpy. A nawet krócej. W sam raz na weekendową wycieczkę. To właśnie jeden z powodów dlaczego Zachodniopomorskie odnotowuje wysoki wskaźnik gości zza granicy – w 2020 roku stanowili 20,7%, a w 2021 – 17,7%. Dominują Niemcy i Duńczycy.

Ważna jest też długość trwania sezonu. Tutaj wielką rolę odgrywają potężne kompleksy wypoczynkowo – sanatoryjne, dzięki, którym turyści pojawiają się praktycznie przez cały rok. Takie jak otwierany właśnie gigantyczny Hotel Gołębiewski w gminie Rewal. Takie obiekty nie mogą sobie pozwolić ani na chwilę przestoju. Zniknął dawny podział na ferie zimowe górach i letnie wakacje nad morzem. Nie bez powodu marszałek zachodniopomorski protestował gdy przed feriami zimowymi, zagrożonymi lockdownem rząd ogłosił wsparcie finansowe wyłącznie dla górskich gmin. Dzisiaj zimowe wakacje nad morzem to już standard.

Jak podaje Urząd Statystyczny w Szczecinie najczęściej wybierane ośrodki wczasowe i hotele w 2021 roku to te wyposażone w urządzenia sportowo-rekreacyjne i rehabilitacyjne, a co szósty z nich posiadał zaplecze konferencyjne. W cenie są najwyżej skategoryzowane hotele z kameralną atmosferą i luksusowym wyposażeniem w powiatach kołobrzeskim, gryfickim, koszalińskim i sławieńskim.

Liderzy wybrzeża

Liderami Zachodniopomorskiego są Kołobrzeg i Świnoujście. To całoroczne miasta o statusie uzdrowiska, tak jak Sopot. W ciągu ostatnich dwóch dekad nastąpiły w nich potężne zmiany. To dzisiaj nowoczesne, pełne wysokiej klasy hoteli i ośrodków spa, zagranicznych turystów, miasta.

Najbardziej wysunięte na północny zachód Polski i jednocześnie najdalej położone od Warszawy Świnoujście kusi oryginalnością. Miasto leży na 44 wyspach, z czego jedną zajmuje rezerwat ptaków. Słynie z najszerszych plaż, studenckiej Famy, a dzięki granicy z Niemcami ma najwyższy odsetek zagranicznych turystów. Miejsce dawnej promenady i ośrodków FWP zajęły nowoczesne hotele, nowe promenady, a w odrestaurowanym Parku Zdrojowym o powierzchni 40 ha wybudowano 17 km alejek i ścieżek.

Obecnie przed włodarzami jedno z największych wyzwań polegające na zakończeniu budowy tunelu pod Świną. Uruchomienie go wraz z rozbudowaną siecią dróg, w tym S3, która łączy Świnoujście z Wrocławiem przyczyni się do jeszcze większego rozwoju miasta.

Budowa tunelu to także świadectwo wzrostu pozycji Świnoujścia, które nie tylko na turystyce buduje swoje bogactwo, ale i gospodarce, a prawdziwą żyłą złota jest zlokalizowany tam gazoport.

Kołobrzeg również posiada port z rozwiniętym rybołówstwem, ale bez tak rozwiniętego przemysłu jak Świnoujście. Niemniej to właśnie Kołobrzeg jest dzisiaj turystycznym liderem polskiego wybrzeża. Podobnie jak Świnoujście ostatnie dwie dekady zmieniły miasto, z PRL-owskiego uzdrowiska kojarzonego z Festiwalem Piosenki Żołnierskiej w nowoczesny kurort przystosowany do pobytów spa i wielkich kongresów. I co ważne działający cały rok. Skalę rozwoju Kołobrzegu widać w badaniach GUS, który zmierzył ruch turystyczny podczas wakacji w 2021 roku w 55 polskich gminach ulokowanych bezpośrednio nad morzem. Pierwsze miejsce zajął Kołobrzeg z 876,7 tys. udzielonych noclegów, a drugie wielokrotnie większy Gdańsk z wynikiem 794 tys. Biorąc pod uwagę liczbę mieszkańców – w Gdańsku wypada 55 noclegów na 100 mieszkańców, a w Kołobrzegu – 1909 (!) noclegów na 100 mieszkańców.

- Ruch turystyczny w Kołobrzegu jest całoroczny. Chętnie odwiedzają nas goście z Niemiec i ze Skandynawii, co ma związek z uzdrowiskowym charakterem miasta. W kulminacyjnym momencie sezonu dużo się dzieje – mamy Sunrise Festival i uwielbiany przez melomanów Jazz Festiwal – opowiada Michał Kujaczyński, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Kołobrzegu.

W ujętej przez GUS dziesiątce gmin znalazło się też Świnoujście z wynikiem 492,7 tys. noclegów.

Miejsc mniej, turystów więcej

Pomorskie ma nieco większy problem z odbudową swojej bazy po pandemii niż Zachodniopomorskie. O ile w 2019 roku GUS wyliczył, że w regionie jest 119,5 tys. miejsc noclegowych, to w 2020 – było ich 115,7 tys., a w 2021 – 111,3 tys. Czy w 2022 roku spadek został zatrzymany – na te dane od GUS trzeba będzie jeszcze poczekać. Wzrastający ruch turystyczny daje jednak nadzieję, że trend spadkowy już minął. Na podstawie szacunków Pomorskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej wiadomo, że Pomorze w 2019 roku odwiedziło 9,5 miliona osób, by w pierwszym roku pandemii spaść do zaledwie 2 mln. W 2021 nastąpił wzrost do 3 mln, czyli o 53% więcej.

Większy ruch jest na lotnisku, które w 2021 roku obsłużyło przeszło 2,1 mln pasażerów, tj. o 25,9% więcej niż w 2020 roku. Gdański port lotniczy i jego spora siatka połączeń to z kolei wielki atut w porównaniu do lotniska pod Szczecinem, które nie może się rozwinąć. Hamulcem jest bliskość Berlina, który w znacznej mierze obsługuje mieszkańców Pomorza Zachodniego.

Turysta bardziej krajowy

Nieco inaczej niż w Pomorskiem niż u zachodniego rywala wygląda też struktura turystów. Do 2019 roku znaczącą grupę odbiorców pomorskiej oferty turystycznej stanowili goście z zagranicy. Dominowali Niemcy, Skandynawowie i Brytyjczycy, jak również głodni pomorskiego jodu przybysze z Izraela i Holandii, co było bezpośrednio związane z uruchomieniem nowych połączeń lotniczych z Gdańska. W oparciu o przedstawione przez Departament Turystyki Urzędu Marszałkowskiego dane wyraźnie widać, że pomimo iż w 2021 udało się obsłużyć o 10 % więcej pasażerów z pomocą portu lotniczego i bazy promowej, to jeszcze dużo brakuje do powrotu do poziomu z lat 2018 i 2019.

– Od czasu pandemii dominuje turysta krajowy, przekłada się to na dane dotyczące turystyki zagranicznej, która nie rozwija się w szybkim tempie i nie osiągnęła wartości z 2019 roku – mówi Marta Chełkowska, dyrektor Departamentu Turystyki w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Pomorskiego.

Dane GUS potwierdzają, że tylko co dziesiąty gość jest z zagranicy, a 90% ruchu stanowi krajowy turysta. Podobną proporcję wskazują badania Pomorskiej Organizacji Turystycznej dotyczące ruchu turystycznego w Gdańsku (86% kraj vs. 14% zagranica), obrazujące również stały trend "pandemiczny" bliskich podróży w ramach naszego regionu i z województw sąsiadujących.

- Obserwujemy trend "krótkiego okna rezerwacyjnego" oraz nieco krótszych pobytów tygodniowych lub np. wydłużonych weekendów – mówi Łukasz Magrian, Dyrektor Biura Pomorskiej Organizacji Turystycznej.

- Popularność regionu pomorskiego wśród krajowych odbiorców, dobrze obrazuje stopień wykorzystania Bonu Turystycznego w poszczególnych regionach. Od początku funkcjonowania programu do końca 2021 roku do pomorskich przedsiębiorców wpłynęło przeszło 370 mln złotych, co plasuje nasz region w pierwszej trójce w skali całego kraju. W zakresie turystyki zagranicznej liczymy na odbudowę ruchu z krajów sąsiadujących oraz basenu Morza Bałtyckiego.

Zdany na turystykę

Najbliższym odpowiednikiem dla Kołobrzegu i Świnoujścia jest Sopot. Wszystkie miasta mają porównywalną wielkość, liczbę mieszkańców i posiadają status uzdrowiska. Choć oczywiście różnic też jest sporo – zachodniopomorscy rywale to w pełni samodzielne byty, a Sopot jest wciśnięty pomiędzy dwa duże miasta, dzięki czemu może korzystać ich infrastruktury. W ciągu dwóch dekad miasto mocno się zmieniło, powstało wiele nowych obiektów, w tym luksusowych hoteli, marina na końcu mola, czy też nowe rozwiązania drogowe, m.in. tunel pod Placem Przyjaciół Sopotu. W tym roku w mieście pojawił się woonerf. Z drugiej strony nie wszystkie projekty były udane – trwa dyskusja nad przywróceniem zlikwidowanej zieleni na Placu Przyjaciół Sopotu, czy też wieloletniego sporu wokół kortów tenisowych, skutkiem czego ten wyjątkowy obiekt niszczeje. Sopot posiada też o połowę mniejszą bazę noclegową, choć jest w znacznie większym stopniu zdany na turystykę niż posiadające przemysł morski Świnoujście i Kołobrzeg. Widać to było wyraźnie w trakcie lockdownów, kiedy miasto dosłownie zamarło.

- Liczbę odwiedzających Sopot gości najlepiej obrazuje sprzedaż biletów na molo. W 2019 roku odnotowaliśmy 1 174 361 osób, w 2020 spory spadek do 753 051 turystów. Analizując poszczególne miesiące kolejnego roku zainteresowanie powoli rosło, sezon zakończyliśmy 938 198 pobytami turystów. Trzeba pamiętać, że w pandemii obiekty hotelarskie przez długi czas nie mogły działać, jednak, gdy tylko pojawiła się możliwość otwarcia, większość miała pełne możliwe obłożenie. Zmienił się jednak styl rezerwacji, te z uwagi na niepewność wprowadzenia kolejnych obostrzeń i zamknięcia hoteli dokonywane były na ostatnią chwilę – wyjaśnia Izabela Heidrich Rzecznik prasowy, Naczelnik Biura Promocji i Komunikacji Społecznej w Sopocie.

Nie wszystko jest w statystykach

Choć dane statystyczne pokazują lepszą pozycję i rozwój Zachodniopomorskiego i jego flagowych kurortów wobec Pomorskiego to należy brać pewną poprawkę ze względu na różne źródła danych i różną metodologię. Inaczej liczą samorządy, inaczej GUS. Stąd liczba sprzedanych biletów na sopockie molo nie jest tożsamą z liczbą turystów, gdyż bilety kupują też mieszkańcy Gdyni i Gdańska, a nawet Sopotu. Nie wiadomo też ile osób odwiedza molo więcej niż raz w ciągu dnia płacąc za każdym razem za wstęp. Podobnie z bazą miejsc noclegowych, gdyż nie wszystkie obiekty są ujmowane w statystykach GUS-owskich. Na pewno jest ich więcej niż oficjalne dane.

- Ciekawa sytuacja widoczna jest w roku 2021, w którym odnotowano wyjątkowy wzrost liczby miejsc noclegowych bez kategoryzacji, czyli w pokojach gościnnych, villach itp. co spowodowane było zwiększoną rejestracją w samorządach zgodnie z ustawą, w celu przyjmowania opłat bonem turystycznym – wyjaśnia Marta Chełkowska, dyrektor Departamentu Turystyki w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Pomorskiego. I dodaje: - Jak co roku branża jest gotowa na lato, które przecież jest kulminacją sezonu w większości krajów. W województwie pomorskim działa ok. 16 tys. firm turystycznych z czego ponad 11 tys. to obiekty noclegowe i organizatorzy turystyki. Rozwinięta jest gastronomia, przygotowane instytucje kultury i przewodnicy, w gotowości są firmy transportowe.

Wszyscy zgodnie mówią, że tegoroczny sezon, już bez jakichkolwiek obostrzeń, będzie pierwszym sprawdzianem, czy udało się odrobić straty wywołane pandemią, a w idealnym wypadku przebić wyniki z 2019 roku.

Anna Mieczkowska,

prezydent Kołobrzegu

Trwa właśnie szeroka dyskusja o dywersyfikacji naszego potencjału gospodarczego i o integracji z miejscowościami leżącymi tuż przy granicach miasta. Jednak to turystyka pozostaje motorem napędowym naszego miasta. Zakończyła się pandemia, ale rosnące ceny i inflacja dają się we znaki wszystkim. Liczę na to, że słońce i nasza kołobrzeska oferta sprawi, że sezon letni będzie udany.

Międzyzdroje

Wave Międzyzdroje Resort & SPA

W kwietniu br. swoje podwoje dla gości otworzył Wave Międzyzdroje Resort & SPA. Inwestorem jest grupa Green House Development, dla której pierwszy etap inwestycji w postaci 100 apartamentów jest udanym debiutem w branży czasu wolnego. Przemyślany architektonicznie ciekawi formą pięciu budynków, które nawiązują do morza i budzą skojarzenie żagli majaczących w oddali. Metraż również wychodzi naprzeciw zróżnicowanym oczekiwaniom - klienci mają do wyboru przeszklone apartamenty od 37 do 57 m kw., składające się salonu oraz jednej lub dwóch sypialni kolorystycznie inspirowanych plażą. Idealny klimat na kameralne wakacje bez konieczności poszukiwania rozrywek, ponieważ w ramach kompleksu do dyspozycji gości jest strefa wodna, w skład której wchodzą całoroczny basen zewnętrzny z jacuzzi i leżakami, saunarium, tężnia solankowa, strefa relaksu dla dorosłych i dzieci oraz fitness club. W sezonie na plaży funkcjonować będzie w pełni wyposażony Wave Beach Concept do którego przygotowano bezpośrednie wejście przy plaży.

Janusz Żmurkiewicz,

prezydent Świnoujścia

Obecnie miasto stoi przed jednym z największych wyzwań – zakończeniem budowy tunelu pod Świną. Jesteśmy przekonani, że wdrożenie nowego rozwiązania komunikacyjnego, wraz z rozbudową drogi S3, przyczyni się do sprawniejszego połączenia Świnoujścia,

a w szczególności wyspy Uznam, z resztą kraju. Widzimy stale rosnące zainteresowanie turystów krajowych i zagranicznych ofertą uzdrowiskową i wypoczynkową proponowaną przez nasz kurort. Świnoujście zachwyca i zaskakuje. Wiedzą to tysiące turystów, którzy corocznie odwiedzają nasze miasto.

Sopot

Sopocki Port Zdrowia

O „Sopockim Porcie Zdrowia” ze specjalnością w kierunku profilaktyki i rehabilitacji chorób cywilizacyjnych już teraz można powiedzieć, że jest spełnionym marzeniem. Pomysłodawczyniami inwestycji są Ewa Lewandowska i Joanna Małaczyńska - Rentfleisz z Fundacji Sport na Zdrowie, która od lat specjalizuje się w solance pomocnej najmłodszym. Rosnące potrzeby Polaków, klimat miejsca, wiedza i doświadczenie inicjatorów są przepisem na sukces jedynego takiego miejsca w kraju, w którym dobre samopoczucie odzyskają mali astmatycy i dzieci borykające się z problemami dermatologicznymi. Przy udziale Miasta Sopotu blisko plaży powstanie całkowicie nowy budynek, którego celem będzie rozwój turystyki zdrowotnej i uzdrowiskowej. W Sopockim Porcie Zdrowia zostaną przygotowane dwa baseny solankowe, kriokomora, pijalnia wód solankowych, sale rehabilitacyjne i dydaktyczne, gabinety lekarskie i zabiegowe. Kompleksowość miejsca umożliwi wprowadzenie nowych usług opartych m.in. o bieżnie wodne oraz o system monitorowania aktywności mięśniowej, które staną się udziałem pacjentów w ramach kontraktów z PFRON, NFZ i innymi szeroko dostępnymi źródłami publicznymi. Zgodnie z planem zagospodarowania przestrzennego ośrodek powstanie na działce dzierżawionej od Miasta Sopotu w tzw. strefie uzdrowiskowej A przy ul. Bitwy pod Płowcami. Po sąsiedzku z powstałymi w ubiegłym roku Sopotorium Hotel & Medical Spa i Radisson Blu, a także istniejącym od kilku lat Marriotem. Nowa inwestycja jeszcze mocniej podniesie rangę tej części Sopotu, która wraz z sąsiednimi klubami żeglarskimi staje się prestiżowym, sportowo – uzdrowiskowym zakątkiem.

Całkowita wartość inwestycji wraz z wyposażeniem Sopockiego Portu Zdrowia wynosi 13.438.734 zł. Część finansowania została pozyskana z grantu. Pozostałość będzie współfinansowana przez biznesowych partnerów.

Magdalena Czarzyńska – Jachim, wiceprezydent Sopotu

Sopot jest miastem z ogromnym potencjałem. Obserwujemy rosnący trend zdrowego stylu życia, który do naszego miasta pasuje doskonale. Liczne tereny zielone, siłownie pod chmurką, kilometry tras spacerowych i rowerowych – nie tylko brzegiem morza, ale również po Trójmiejskim Parku Krajobrazowym gwarantują poprawę samopoczucia i odpoczynek. Do tego w Sopocie możemy pochwalić się czystym powietrzem przez cały rok. Jestem pewna, że obrany kierunek rozwoju Sopotu jako kurortu jest w związku z tym właściwy, a w połączeniu z ofertą konferencyjną i kulturalną, jest w stanie, w dłuższej perspektywie, zmienić postrzeganie Sopotu i wydłużyć sezon.

Pogorzelica

Hotel Gołębiewski

Pomysł na kolejną inwestycję Gołębiewskiego elektryzował nie tylko mieszkańców Pobierowa w gminie Rewal, ale i w całej Polsce jeszcze przed wbiciem pierwszej łopaty. Piąty hotel uznawanego za potentata w branży hotelarskiej Tadeusza Gołębiewskiego budzi wiele emocji głównie za sprawą swojej wielkości i lokalizacji, przez co zmienia leśny krajobraz miejscowości. Hotel już stoi i w tym sezonie przyjmie pierwszych gości. Tych docelowo może być aż 3000, czyli więcej niż gdyby zsumować mieszkańców Pobierowa, Pogorzelicy, Rewala, Pustkowia, Niechorza i Trzęsacza.

Powierzchnia całkowita wynosi 180 tys. m kw., a goście wypoczywać będą w apartamentach wielkości przeciętnego mieszkania, korzystając z basenu, całorocznego lodowiska, a w niedalekiej przyszłości molo. Do tego trzy restauracje, pub, kawiarnia, dwie sale kinowe, sale konferencyjne i kąciki zabaw dla dzieci. Nie zabraknie atrakcji dla aktywnych m.in. w 25 m basenie, grocie solnej, czy kręgielni. Ma też powstać ponad 100 metrowy basen podzielony na dwie części: z wodą słodką i słoną oraz sztuczną plażą przy jego brzegu.

Ciekawostką jest fakt, że hotel znajduje się terenie dawnej bazy wojsk rakietowych, którą inwestor odkupił za 50,5 miliona złotych.